Wszystko zaczęło się od mojego sobotniego snu...
Śniło mi się, że jestem w domu, mama robi drożdżowe, którego zapach unosi się aż do mojego pokoju, gdzie mnie budzi i daje obietnice kawki z pysznym, ciepłym ciastem mojej mamy (lepszego nie jadłam nigdy). Daje sobie uciąć rękę, że budząc się czułam ten zapach! Niestety. Otworzyłam oczy i okazało się, że od Sobolewa nadal dzieli mnie ok. 80 km, więc jeśli Danuta tego dnia robiła akurat drożdżowe, to musiało być naprawdę wyjątkowo zajebiste, żebym poczuła zapach aż tu...
Tak więc, doszłam do wniosku, że skoro i tak mam mieć gościa, strzele szybkie ciasto (coś nowego, hehe...). Drożdży nie miałam, talentu też trochę zabrakło, więc stwierdziłam, że odpuszczę sobie to drożdżowe :( Znalazłam fajny przepis na jabłecznik. Wiem, że wygląda jak pizza z czosnkowym (dzięki Marcin) lub chleb ze smalcem (dziękuję Elizka:*), ale smakuje wyśmienicie i robi się naprawdę turbo szybko. Także polecam, robaczki :)
Składniki:
- 200 g mąki pszennej (typ 450, 500 lub 550)
- 100 g cukru (użyłam c.puder, bo nie miałam innego :D)
- 3 jajka
- 125 g masła o temperaturze pokojowej
- 3 łyżki śmietany 12% lub 18%
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli
Dodatkowo:
Jabłka, najlepiej kwaśne. Na foremkę o średnicy 20 cm użyłam tylko jednego dużego jabłka.
Przygotowanie:
Foremkę w której będziemy piec ciasto możemy wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować tłuszczem.
Śniło mi się, że jestem w domu, mama robi drożdżowe, którego zapach unosi się aż do mojego pokoju, gdzie mnie budzi i daje obietnice kawki z pysznym, ciepłym ciastem mojej mamy (lepszego nie jadłam nigdy). Daje sobie uciąć rękę, że budząc się czułam ten zapach! Niestety. Otworzyłam oczy i okazało się, że od Sobolewa nadal dzieli mnie ok. 80 km, więc jeśli Danuta tego dnia robiła akurat drożdżowe, to musiało być naprawdę wyjątkowo zajebiste, żebym poczuła zapach aż tu...
Tak więc, doszłam do wniosku, że skoro i tak mam mieć gościa, strzele szybkie ciasto (coś nowego, hehe...). Drożdży nie miałam, talentu też trochę zabrakło, więc stwierdziłam, że odpuszczę sobie to drożdżowe :( Znalazłam fajny przepis na jabłecznik. Wiem, że wygląda jak pizza z czosnkowym (dzięki Marcin) lub chleb ze smalcem (dziękuję Elizka:*), ale smakuje wyśmienicie i robi się naprawdę turbo szybko. Także polecam, robaczki :)
Składniki:
- 200 g mąki pszennej (typ 450, 500 lub 550)
- 100 g cukru (użyłam c.puder, bo nie miałam innego :D)
- 3 jajka
- 125 g masła o temperaturze pokojowej
- 3 łyżki śmietany 12% lub 18%
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli
Dodatkowo:
Jabłka, najlepiej kwaśne. Na foremkę o średnicy 20 cm użyłam tylko jednego dużego jabłka.
Przygotowanie:
Foremkę w której będziemy piec ciasto możemy wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować tłuszczem.
Do mąki dodać proszek do pieczenia, cukier waniliowy, szczyptę soli i wymieszać. Utrzeć masło z cukrem tak, żeby powstała puszysta piana, a następnie dodawać po jednym jajku. Po jajkach do ciasta dodać stopniowo mąkę i jeszcze przez chwilę miksować. Na koniec dorzucić śmietanę i jeszcze przez chwilę miksować tak aby składniki dobrze się połączyły.
Tak przygotowane ciasto przełożyć do foremki i równo rozprowadzić.
Obrane jabłko/jabłka pokroić w plasterki i ułożyć je dookoła (na słoneczko), lub w kostkę i rzucić na ciasto tworząc artystyczny nieład :)
Ciasto wstawić do nagrzanego do 180 st. piekarnika i piec około 55 minut do suchego patyczka. Piekarnik mam ustawiony na grzanie góra dól, bez używania termoobiegu, długość pieczenia ciasta może się różnić w zależności od piekarnika.
Tak przygotowane ciasto przełożyć do foremki i równo rozprowadzić.
Obrane jabłko/jabłka pokroić w plasterki i ułożyć je dookoła (na słoneczko), lub w kostkę i rzucić na ciasto tworząc artystyczny nieład :)
Ciasto wstawić do nagrzanego do 180 st. piekarnika i piec około 55 minut do suchego patyczka. Piekarnik mam ustawiony na grzanie góra dól, bez używania termoobiegu, długość pieczenia ciasta może się różnić w zależności od piekarnika.
Lukier:
- resztka śmietany, która została
- trochę soku z cytryny
- 1-2 łyżki c.pudru
Można bawić się proporcjami. Lukier musi mieć kremową konsystencje kolorem skłaniając się bardziej w kierunku kości słoniowej, a nie bieli :D
Ważne: należy polać nim gorące ciasto!
Smacznego ;)
Komentarze
Prześlij komentarz