Dziś na obiad poleca się rozgrzewająca zupa dyniowa. Przywiozłam ostatnio od babci małą dynie (ok. 2 kg), stwierdziłam, że przecież nie wyjdzie z niej AŻ TAK dużo zupy i nie będę się rozdrabniała. No... to mam co jeść do końca tygodnia :) Wyszedł cały garnek! Dobrze, że chociaż jest zdrowa - bez śmietany (planowałam dodać, ale nie było potrzeby), na wywarze z mięsa.
Wywar:
Ja swój zrobiłam na pałce z kurczaka i niecałych 2l wody. Po zebraniu szumowin wrzucić listek, ziele i kostkę. Nie dodawałam tutaj nic więcej.
Warzywa:
- dynia (ok. 2 kg)
- dwie duże marchewki
- dwa ziemniaki
- cebula
- kilka ząbków czosnku
- kawałek imbiru, wedle uznania
- na zdjęciu widać również korzeń pietruszki - upiekłam ją, ale nie dodawałam do zupy, bo była zbyt oporna przy blendowaniu :)
Przyprawy:
Sól, pieprz, słodka papryka, chilli, majeranek, czubrica czerwona, szczypta cynamonu
Wywar zagotować i wrzucić do niego same ziemniaki i gotować, aż będą mięciutkie. Resztę warzyw pokroić w kostkę (włącznie z cebulą, czosnkiem oraz imbirem) i piec ok. 40 minut w 175 stopniach. Po upieczeniu zblendować - ja odlałam trochę wywaru do innego naczynia, zblendowałam warzywa w oddzielnej misce, a następnie dodałam papkę do garnka. Inaczej wszystko na raz mogłoby mi się nie zmieścić :) Robiłam to na dwie tury, wiec cały wywar został wykorzystany.
Na koniec doprawić, ja lubię intensywne smaki, więc nie żałowałam przypraw. Opcjonalnie można dodać na talerz pestki z dyni, ale ja oczywiście o tym zapomniałam... dodam jutro. I pojutrze :D
Zupka wyszła bardzo kremowa, więc zrezygnowałam ze śmietany czy mleczka kokosowego. Czyste warzywa, samo zdrowie :)
Komentarze
Prześlij komentarz